środa, 28 maja 2014

"Ćwiartka Raz" - podróż przez ostatnie ćwierć wieku

Tytuł: "Ćwiartka Raz"
Autor: Karolina Korwin-Piotrowska
Data premiery: 20.05.2014
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Oprawa: półtwarda
Data przeczytania: 27.05.2014
















  Kim jest Karolina Korwin-Piotrowska?
Polska dziennikarka radiowa i telewizyjna, z wykształcenia historyk sztuki. Jej kariera zawodowa jest dość rozmaita i na pewno bardzo znacząca.
Żeby nie pominąć ważnych szczegółów musiałabym przepisać całą Wikipedię, a to byłoby bez sensu, ponieważ każdy bez problemu może tam wejść i przeczytać to, co go akurat interesuje w osobie Korwin-Piotrowskiej.
  Co ważne, „Ćwiartka Raz” nie jest pierwszą książką Karoliny Korwin-Piotrowskiej, ponieważ „Bomba. Alfabet polskiego szołbiznesu” też jest jej autorstwa.
„Bomba” nie wcelowała w moje gusta, jednak nie twierdzę, że jest zła, ponieważ dla ludzi „zielonych”, jeśli chodzi o szołbiznes, odgrywa swoją rolę. Ja jednak pozostanę przy aktualnej książce „Ćwiartka Raz”, która po trochu stała się moim podręcznikiem dawnych, niepamiętnych jeszcze mi czasów, jak i teraźniejszych, o których dowiedziałam się wielu zaskakujących oraz ciekawych rzeczy.

   „Ćwiartka Raz" to wehikuł czasu, który przenosi mnie w dość niedaleką, jednak niezdobytą dotąd krainę, z której nie chcę za szybko wracać.
Maszyna biegnie jednak od dawnych lat do tych aktualnych z dość dużą prędkością.
Może lepiej byłoby, gdyby zatrzymała się w latach 90., które jak udało mi się dowiedzieć, były lepsze i bardziej owocne zarówno kulturalnie, jak i społecznościowo.
Cóż, jest to zwyczajną niemożliwością, dlatego nie ma co gdybać, a lepiej wziąć się za książkę Karoliny Korwin-Piotrowskiej.

   „Ćwiartka Raz” to taki subiektywny "przebieg" przez ostatnie ćwierć wieku ze zwróceniem uwagi na poszczególne aspekty.
Przegląd zmian w kulturze, społeczeństwie, ludzkim myśleniu, rozumowaniu świata oraz poglądów.

   Świetne jest to, że Karolina Korwin-Piotrowska patrzy na ten określony przedział czasowy głównie własnym okiem. Bazuje, jednak na zgromadzonych, często już archiwalnych materiałach. Dzięki czemu książka fenomenalnie trafia do czytelnika i wciąga jak najlepsza powieść, chociaż niewątpliwie nią nie jest.

   Każdy rok opisany w książce ma swój odrębny rozdział i to sprawia, że czytelnik docenia staranność, która pozwala mu na głębsze zrozumienie tekstu. W tej kwestii nie ma miejsca na chaos, ponieważ ten znajduje się w przebiegu od roku 1989 do teraz.
Tam to się dopiero dzieje, dlatego też książka musiała stworzyć jakieś wyrównanie estetyczne z wydarzeniami ostatnich lat.
A te to prawdziwy rollercoaster i to z podwójnym przyśpieszeniem.

   Co jeszcze warto dodać ? Otóż to, że Karolina Korwin-Piotrowska wpadła na bardzo dobry pomysł, żeby zamieścić po bokach stron informacje o ważnych wydarzeniach danych lat, oraz o nagrodach jakie zostały przydzielone w poszczególnych kategoriach.
To wielki plus, ponieważ tym oto sposobem czytelnik otrzymał zbiór niezwykle istotnych zdarzeń zapisanych w jednym miejscu. Super pomysł.

   Można byłoby nazwać mnie ślepą, gdybym nie zwróciła uwagi na ogromny wkład energii, siły i zaangażowania włożonego w książkę „Ćwiartka Raz”. Karolina Korwin-Piotrowska wykonała gigantyczną pracę, której efekty są niepodważalne.
800 stron to nie lada wyczyn, a jeszcze biorąc pod uwagę treść książki, można być pod wrażeniem.
Na samą myśl czuję się zmęczona i wyczerpana, ale nie od dziś wiadomo, że Korwin-Piotrowska profesjonalnie podchodzi do swoich zadań.
To widać! Nie da się ukryć. Chapeau bas!!!

   Myślę, że już czas na podsumowanie, ponieważ nie chcę zdradzać konkretnej treści książki „Ćwiartka Raz" . Nie miałoby to sensu, gdyż nie dałabym rady wybrać czegoś najważniejszego do wyodrębnienia.
  „Ćwiartka Raz” to taki ogrom wspomnień i nie da się wydzielić czegoś bardziej czołowego. Ja przynajmniej nie potrafię, dlatego też po prostu wszystkim zainteresowanym radzę nabyć książkę i przeczytać ją od deski do deski.
Dla niektórych brzmi to przerażająco, bo to przecież całe 800 stron. Gigant. Nic bardziej mylnego. „Ćwiartka Raz” zabiera czytelnika w podróż, która na jego nieszczęście nie trwa za długo, ponieważ tak wciąga, że ani się człowiek nie obejrzy, a już znajduje się na mecie wędrówki.
Piszę to z pełną świadomością, bo mnie ta przygoda wciągnęła.

   „Ćwiartka Raz” jest dla mnie ważną książką, ponieważ ukazuje czasy mi nieznane, jak i te, które znam, może aż za bardzo. Dostarczyła mi ogromu nowej wiedzy i pogłębiła już tą, którą posiadałam.
Jest przemyślana, co nie wyklucza jej prześmiewczego języka. Dzięki temu czyta się ją z przyjemnością, często z uśmiechem na twarzy. Budzi emocje, momentami wzrusza, chwilami przeraża. Jest taka, jaki jest świat-zmienny i to chyba najtrafniejsze podsumowanie tego, co przeczytałam.







FACEBOOK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz