sobota, 22 listopada 2014

"Interstellar" - wielkie arcydzieło genialnego reżysera. Dotykanie gwiazd staje się możliwe.

Tytuł: "Interstellar"
Gatunek: Sci-Fi
Data premiery: 26.10.14 (Świat), 07.11.14 (Polska)
Reżyseria: Christopher Nolan
Scenariusz: Christopher Nolan, Jonathan Nolan
Główne role: Matthew McConaughey, Anne Hathaway
Zdjęcia: Hoyte Van Hoytema
Muzyka: Hans Zimmer
Dystrybucja: Warner Bros. Entertainment Polska Sp. z. o. o.







 
   "Interstellar" to absolutny hit ostatniego tygodnia. Od dnia premiery jest na pierwszym miejscu w czołówce filmów wybieranych na wieczorny odpoczynek w kinie. Inne produkcje pozostają daleko, daleko w tyle i nie mają żadnych szans na wyrównanie dzielącej je odległości z dziełem "Interstellar". Nie świadczy to jednak o ich słabości, jednak ogromna otoczka medialna oraz nadzieje związane z najnowszym filmem Christophera Nolana budzą o wiele większą ciekawość, niż komercyjne produkcje, o których nikt wcześniej nie słyszał.
Reżyser filmu znany jest z dużej ilości wysokobudżetowych dzieł. Jego produkcje niemal zawsze mają doskonały scenariusz, realizację, obsadę aktorską i co najważniejsze IDEE. 
Nie są banałem, dlatego też tak bardzo czeka się na ich premiery. 
"Interstellar" już od samego początku nosił na sobie bagaż wielu nadziei. Ciążyła na nim presja i może dlatego na dzień dzisiejszy film jest tak różnie odbierany przez nasze społeczeństwo. Jedni krytykują, inni bardzo doceniają. Myślę, że bez względu na małe niedociągnięcia w scenariuszu (które kompletnie mnie nie rażą, a jednak denerwują wielkich znawców) film "Interstellar" jest skończonym, kompletnym arcydziełem, które zarazem zasłużyło na miano najlepszego filmu, jaki miałam okazję zobaczyć od paru dobrych lat. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej produkcji i nie jestem w stanie pozbyć się zachwytu, który we mnie panuje. 

   W wyniku zmian klimatu, życie na Ziemi staje się niemożliwe. Z dnia na dzień widać jak zmienia się ono na gorsze. Prognozy są takie, że z czasem cała ludzkość wyginie. Jest tylko jeden ratunek dla panującej sytuacji - odnalezienie nowego miejsca życia. W tym celu NASA wysyła w przestrzeń kosmiczną ludzi, a wśród nich Coopera (Matthew McConaughey), odgrywającego kluczową rolę w procesie poszukiwań. Po drugiej stronie czarnej dziury mają oni za zadanie odnaleźć miejsce, gdzie ludzkość będzie mogła podjąć wygodne i bezpieczne życie. Nie wszystko jednak układa się zgodnie z planem i na grupkę badaczy czeka wiele niebezpieczeństw i sprzeciwień losu. Ci nie dają za wygraną i starają się zrobić wszystko, aby znaleźć rozwiązanie dla obecnie panującej sytuacji na Ziemi.

   Nolan w sposób perfekcyjny wprowadza w film science fiction wątek uczuć i relacji rodzinnych. Są one przedstawione niesamowicie realistycznie, przez co film staje się wielogatunkowy. Cooper wyruszając w wyprawę, której koniec nie jest znany, pozostawia na Ziemi całą swoją rodzinę, a mianowicie najważniejsze osoby swojego życia - dzieci - malutką córeczkę i trochę starszego syna. Mimo ich wyraźnego sprzeciwu wyrusza w podróż prowadzącą na drugą stronę czarnej dziury. Najgorsze w tym wszystkim jest to, iż Cooper zdaje sobie sprawę, że wracając na Ziemię, może mieć tyle samo lat co jego dzieci, bądź te mogą przewyższyć go wiekiem. Świadczy to o tym, że utraci najważniejsze lata ich życia i ominie go obserwacja tego, jak dorastają, jak zakładają rodziny ...
Cooper jednak ma świadomość tego, że jeżeli nie poleci szukać nowego miejsca życia, ludzkość zginie. 

   Film "Interstellar" jest genialnie zrealizowany. Perfekcyjny montaż sprawił, że ogląda się go z dużą przyjemnością, ciesząc oko każdym ujęciem. Nie ma przypadkowych scen, ponieważ każda łączy się z kolejną tak, że razem tworzą jedną, wielką, nierozerwalną całość. Przestrzeń pozaziemska pokazana jest w sposób nienachalny, delikatny. Budzi ona wielkie emocje, a wśród nich i podziw i lęk. Skrajność odczuć powoduje napięcie i lekkie zdenerwowanie, ale też pewnego rodzaju dreszczyk podniecenia. W takim wypadku nie ma mowy o nudzie, bo mimo iż film "Interstellar" trwa aż 3 godziny, są one niemal nieodczuwalne. Nie miałam ani jednego takiego momentu, że zaczęłam się nudzić. Właściwie przez cały czas siedziałam w fotelu i oczekiwałam tego, co wydarzy się dalej. Byłam niesamowicie ciekawa finału i starałam się uważnie chłonąć każde słowo wypowiedziane w filmie. 
   Absolutnie wielkie ukłony dla człowieka odpowiedzialnego za zdjęcia do filmu, ponieważ są one bezbłędne i scalają obraz do pełnego wymiaru. Mają swoją wyrazistość, charakter i totalną oryginalność. Nie stanowią kopi tego, co już było i budzą emocje. 

   Odtwórcami głównych ról w filmie "Interstellar" są niepodważalne ikony filmowe takie jak Matthew McConaughey i Anne Hathaway. Pierwszy, znany z wielu doskonały produkcji między innymi filmu "Witaj w klubie" zagrał kolejną niesamowitą postać, za którą powinien otrzymać multum nagród i wyróżnień. Stanowi on najbardziej wyrazistą osobowość w filmie, a jego talent i ogrom pracy włożony w rolę widać gołym okiem. Anne Hathaway mimo wielkiej subtelności i filigranowości potrafiła wcielić się w postać o silnym charakterze i zacięciu. 
Fenomenalni aktorzy !!!

   Z czystym sumieniem i z całego serca polecam film "Interstellar". Szczerze mówiąc, robię to za każdym razem, kiedy sprzedaję bilety do kina, ale po prostu nie mogę się powstrzymać. Film zrobił na mnie tak ogromne wrażenie, że nie jestem w stanie wyjść z zachwytu. Chciałabym móc zobaczyć go jeszcze raz i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć 4 godzinki wolnego czasu, żeby móc po raz kolejny nacieszyć oko tę brawurową produkcją. Myślę, że jest to na razie najlepszy film będący w ofercie kin i nie można przepuścić okazji zobaczenia tej produkcji. Nie żałuję ani minuty seansu i chciałabym, abyście mogli powiedzieć to samo po obejrzeniu wspaniałego dzieła, jakim jest "Interstellar". 








 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz