piątek, 2 maja 2014

"Pierwszy wschód słońca" - pokusy życia, źle podjęte decyzje i ich późniejsze konsekwencje.

Tytuł: "Pierwszy wschód słońca"
Gatunek: melodramat
Rok produkcji: 2013
Data premiery: 18.04.14 (Polska), 28.05.13 (Świat)
Reżyseria: Chris Michael Birkmeier
Scenariusz: Chris Michael Birkmeier
Główne role: Kyle Wigent, Tanner Rittenhouse, Adam Fane, Jake Andrews
Zdjęcia: Dustin Supencheck
Dystrybutor: Tongariro Releasing










   "Pierwszy wschód słońca" to historia pary mężczyzn będących w związku od dwóch lat. Kurt i Paul są na pozór idealnie pasującą do siebie parą, której problemy nie dotyczą. Z czasem jednak zauważa się ich totalną odmienność. Kurt pracuje jako diler, natomiast Paul do późnego wieczora robi w sklepie spożywczym. Kiedy Paul kończy swoją pracę, Kurt dopiero ją zaczyna. Ich życie obfituje w coraz to nowe sprzeczności i nieporozumienia. Paul odczuwa niedosyt i ma ochotę wyjechać, przerwać panującą w ich związku rutynę, natomiast Kurt jest zadowolony z obecnego życia. Ich relacja zaczyna zgrzytać i wyraźnie widać w niej kontrasty. 
Kurt będąc na imprezie, a jednocześnie w pracy, poznaje Kevina. Chłopak zaczyna go intrygować. Mimo tego, że początkowo nie chce zdradzić Paula, nawiązuje intensywny kontakt z nowo poznanym mężczyzną. Omamiony pokusą zrywa ze swoim chłopakiem i zaczyna pełną parą korzystać z wolności. Co potem widać, zachowanie Kurta przynosi złe konsekwencje i to nie tylko dla niego samego.

  

   Film przedstawia życie pary homoseksualistów, ale z całkiem zwyczajnej strony. Na pewno nie jest to żadnego rodzaju manifest.
Produkcja udowadnia, że każdy związek, niezależnie od tego czy jest to relacja mężczyzny z kobietą, czy też pary gejów, przeżywa swoje wzloty i upadki oraz miłości i smutki. 
Kiedy zaczyna się tworzyć relacja między dwojgiem ludzi, zawsze jest ona piękna, uskrzydlająca i nie dostrzegająca wad drugiej osoby. Budzi motyle w brzuchu, a każdą wspólnie spędzoną chwilę celebruje się tak, jakby była to najważniejsza chwila w życiu. Potem przychodzi czas na sprzeczki, a co gorsza rutynę. Każdy związek przeżywa swoje mniejsze lub większe kryzysy. Niektórym udaje się wyjść z problemów, ale innym brakuje porozumienia i chęci, aby cokolwiek poprowadzić w tą lepszą stronę.
Paul i Kurt wydawaliby się tworzyć idealną relację. Do momentu, kiedy nie pojawiła się pokusa, nie widzieli świata poza sobą. W pewnym sensie Paula męczyła monotonia związku, ale był w stanie zrobić wszystko dla swojego ukochanego. Kurt natomiast miał zupełnie inny charakter i nie chciał podporządkowywać się swojej drugiej połówce.
Podjął decyzję o rozstaniu, ponieważ wydawało mu się, że uczucie łączące go z Paulem wygasło i nie był już w tym związku szczęśliwy. Potrafił prosto w twarz powiedzieć swojemu chłopakowi, że już go nie kocha i nie wyobraża sobie ich życia jako pary.
Paul z początku nie potrafił pogodzić się z zaistniałą sytuacją i z decyzją Kurta. Niesamowicie cierpiał po rozstaniu i nie umiał znaleźć sobie odpowiedniego miejsca, w którym by się dobrze czuł.
Natomiast Kurt pełną parą zaczął czerpać z wolności i rozpoczął relację ze swoją wcześniejszą "pokusą". Zbliżył się do Kevina. Ten jednak wcale nie przypominał Paula. Począwszy od wyglądu, skończywszy na zachowaniu i charakterze. Kevin był typem imprezowicza, któremu używki nie są obce, a wręcz ich nadużywał. Nie traktował związku poważnie, ale tylko i wyłącznie jak dobrą przygodę i fajną zabawę. Nie był mentalnie blisko Kurta, ale stał się on jego kolejną "używką".
Kurt zmienił się diametralnie. Z jednej strony po trochę żałował rozstania z ukochanym, a z drugiej ciągnęło go ku pełnemu korzystaniu z życia. Spotykał się z Kevinem, jednak nie potrafił odmówić sobie przyjemności pocałowania Paula, wtedy kiedy tylko nadarzyła się taka okazja. Takim postępowaniem ranił nie tylko siebie samego, ale także innych ludzi.
Nie potrafił docenić tego, że Paul był w stanie spędzić z nim resztę swojego życia i kochał go na zabój. Mógł ofiarować Kurtowi wszystko co ma i zrobić dla niego wiele. 
Nawet w sytuacji, w której już nie byli razem, a Kurt potrzebował pomocy, Paul mu nie odmówił. Zaopiekował się nim jak najlepiej potrafił, mimo iż na pewno było to dla niego ciężkie i bolesne.

   Z czasem Kurt zrozumiał to, że postąpił niewłaściwie. Chciał odbudować swoje relacje z dawnym chłopakiem, jednak ten już nie miał na to najmniejszej ochoty. Zawiódł się na osobie, którą kiedyś kochał miłością bezgraniczną i nie potrafił mu wybaczyć.

Rany stały się za głębokie i nie było szans na to, aby je wyleczyć.

   "Pierwszy wschód słońca" pokazuje sytuacje, które zdarzają się w każdym związku. Niekoniecznie jest tylko pięknie i bajkowo. Bywają kryzysy, które nie zawsze są do przejścia. Aby zwalczyć problemy potrzebna jest determinacja i praca dwóch osób, a nie tylko jednaj ( jak w przypadku historii z filmu ).

Czasami bywa za późno żeby wszystko odkręcić. 
Często też ludzi dopada strach przed kolejnym zranieniem i nie mają ochoty wchodzić drugi raz do tej samej rzeki. 
Wolą przeboleć sytuację, a nie pakować się po raz kolejny w syf.

   Bardzo, bardzo dobry film. Pokazuje plusy i minusy relacji dwojga ludzi. Otwarcie mówi o problemach i pokusach tego świata. 

Nie ukrywa tego, że czasami jest za późno, żeby cokolwiek zmienić. 
Dobrze, że "Pierwszy wchód słońca" to historia pary homoseksualistów, ponieważ pokazuje ona, że jest to związek taki jak każdy inny. Doświadcza podobnych wzlotów i upadków. Mężczyźni kochają się taką samą miłością, jak para heteroseksualna. Jest to rzecz normalna, jednak w dzisiejszych czasach trudna do przegryzienia. 

   Film z pełną odpowiedzialnością polecam.







FACEBOOK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz