wtorek, 27 stycznia 2015

"Carte Blanche" - nie widzę przeszkód

Tytuł: "Carte Blanche"
Gatunek: dramat
Data premiery: 23.01.2015 (Polska), 12.01.2015 (Świat)
Reżyseria: Jacek Lusiński
Scenariusz: Jacek Lusiński
Główne role: Andrzej Chyra, Arkadiusz Jakubik, Urszula Grabowska, Eliza Rycembel, Tomasz Ziętek
Zdjęcia: Witold Płóciennik
Muzyka: Paweł Lucewicz
Dystrybucja: Kino Świat








   Z pozoru prosta historia może być kluczem do ludzkich serc, ale czy "Carte Blanche" chociaż w połowie można nazwać filmem o mało skomplikowanej tematyce? Wydaje mi się, że poniekąd tak, ponieważ nie jest to produkcja, która zachwyci widza efektywnością, dźwiękiem, wspaniałym krajobrazem. Jest w niej jednak coś, co zdecydowanie można nazwać łamaczem serc. Może to, że fabuła opiera się na wydarzeniach autentycznych i wszystko pokazane jest tak, jak to zapewne było w rzeczywistości, sprawia, że nie przejdziemy obojętnie względem pojawiającego się tam problemu. Chciałabym jednak zaznaczyć, że "Carte Blanche" nie potrzebuje nic więcej, aby stać się filmem ważnym dla naszego społeczeństwa. Same jego nakręcenie i fenomenalna operatorka kamerą wystarczyły, aby wzbogacić nasze rodzime kino w coś, co na pewno nie umknie naszej uwadze i stanie się lekcją wiary w możliwość przekraczania barier własnych lęków i słabości.

   "Carte Blanche" to historia nauczyciela historii, który odkrywa, że zaczyna coraz gorzej widzieć. Kiedy zgłasza się po poradę lekarską, otrzymuje odpowiedź, że są to zmiany nieodwracalne i musi przywyknąć do tej tragicznej i bolesnej sytuacji. Jako że traktuje pracę z pasją i zamiłowaniem, postanawia, że nie powie nikomu o swoim problemie. Zwierza się tylko  bratu, który nie popiera Kacpra (Andrzej Chyra) w chęci podjęcia wychowawstwa w klasie maturalnej Uważa, że jest to niezgodne z prawem i Kacper nie powinien podejmować się tak odpowiedzialnej i wymagającej misji. Ten jednak nie chce dać za wygrana i bierze na siebie dane mu zadania. Jako nauczyciel jest uwielbiany wśród młodzieży, dlatego też szybko zdobywa ich zaufanie. Dużej ilości z nich pomaga w celach osiągnięcia marzeń. Daje im wskazówki dotyczące prawdziwego życia i robi wszystko, aby stać się dla nich gruntownym autorytetem, a zarazem "szkolnym ojcem". Z czasem jednak choroba postępuje i Kacper nie jest w stanie funkcjonować w sposób naturalny. Stara się z całych sił, jednak nie jest to takie łatwe i proste. Jego utrata wzroku sprawia mu wiele nieprzyjemności i powoduje pewnego rodzaju ryzyko życiowe.
Od tego momentu nic już nie jest dla niego takie jak dawniej. Na swojej drodze spotyka ludzi, którzy pozornie wydają się być oddani, a jednak przeraża ich dysfunkcja głównego bohatera. Przez swoją chorobę traci ważne osoby swojego życia, co sprawia, że ogarniają go szaleńcze myśli. Wie, że jest w stanie być kimś, nie mając sokolego wzroku. Pragnie, aby jego tajemnica za szybko nie ujrzała światła dziennego. 

"Carte Blanche" jest pewnego rodzaju filmem naukowym. Andrzej Chyra, który na plakacie wygląda jak milion dolarów, podpowiada nam, że film będzie hitem. I takim też jest. Ujmuje swoją prostotą i tym, że jest wzorowany na faktach. "Kupuje" widza tym, że nie trąci kiczem, nie ma w sobie za dużo ckliwości, litości i zrozumienia. Tak naprawdę główny bohater zostaje pozostawiony samemu sobie. Jego klasa wprost uwielbia go za "luźne" podejścia do zadań, a zarazem wymagający i profesjonalny tryb nauczania. Jest człowiekiem o niesamowicie dobrym sercu i chce dla każdego jak najlepiej. Ma wiele zalet, którymi potrafi emanować na zewnątrz. Taki właśnie jest nasz główny bohater, a jego wspaniały charakter powoduje, że staje się on "człowiekiem ikoną" dla wielu ludzi.
 Potrafi w sposób naturalny być perfekcyjnym człowiekiem i nauczycielem. Nie jest idealny, aczkolwiek nikt z nas taki nie jest. On po prostu jest normalnym człowiekiem o niesamowitej osobowości i podejściu do życia. Tym daje się kochać publiczności w kinie i na pewno zostanie zapamiętany na długi czas.

   Film "Carte Blanche" pokazuje, że nie warto rezygnować z marzeń i pasji. Każdy człowiek napotyka na swojej drodze wiele przeciwności losu. Sęk w tym, że mamy w sobie tyle siły, że potrafimy się im przeciwstawić. Kacpra spotyka ogromna tragedia życiowa, która jest w stanie zniszczyć ludzkie egzystowanie. On jednak na przekór całemu światu pokazuje, że nawet z tak ogromnym koszmarem, jakim jest utrata wzroku, da rade normalnie funkcjonować i robić to, co kocha. Nie skreśla swoich pragnień tylko robi wszystko, aby ku nim dążyć. Potrafi nauczyć się na pamięć rozkładu kluczy do sal, a także alfabetycznego ułożenia dzienników. Jego postępowanie i styl życia jest godne podziwu i staje się wzorem dla wielu ludzi. To taki kopniak ku temu, aby iść do przodu i mimo wszystko nigdy nie robić kroków w tył. 
Mimo że Kacper traci wiele bliskich mu osób, daje radę nadal kochać życie. Odchodzi od niego ukochana kobieta, wcześniej w tragicznym wypadku umiera mu matka, a na dodatek coraz gorzej widzi. To wystarczająco, aby powiedzieć sobie, że nie ma sensu iść dalej. On jednak staje na nogi i pokazuje, że można. To fenomenalna nauczka dla ludzi, którzy łatwo się poddają i nie wierzą, że ich marzenia też mają prawo bytu. Odpowiedź jest jedna - mają i to w stu procentach !

   Z całego serca polecam film "Carte Blanche", ponieważ to przewodnik po drodze pragnień. Nauka tego, aby nie tracić sił i wychodzić naprzeciw niesprzyjającym warunkom. Dodatkowo film obfituje w niesamowitą obsadę aktorską. Andrzej Chyra, którego nazwisko jest kojarzone i gwarantuje wysoką jakość produkcji, w której gra. Urszula Grabowska, którą miałam okazję poznać i wiem, że jest wprost niesamowicie świadomą aktorką. Przechodząc do młodszego pokolenia - Eliza Rycembel, naturalnie piękna i mądra  aktorka, która odniesie wielki sukces. Nie mogę zapomnieć o Tomaszu Ziętku, który już udowodnił swój talent we wspaniałym filmie "Kamienie na szaniec". Nic tylko wybrać się do kina i podziwiać tę smutną, a zarazem piękną historię.  

3 komentarze:

  1. Na pewno obejrzę. Świetna historia, a poza tym lubię grę aktorską Chyry! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham Chyrę i bardzo chcę zobaczyć ten film. Fajnie, że oceniasz go pozytywnie :)
    Co do dźwięku w polskich filmach - zawsze jest fatalny. Głośniejsze są kroki niż to co mówią aktorzy brrr... nie lubię tego

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post! Na pewno obejrzę film. Zapraszam na mojego bloga http://w-rytmie-muzyki.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń