sobota, 24 października 2015

"Praktykant" - rady ludzi doświadczonych nie zawsze bywają nudne

Tytuł: "Praktykant"
Gatunek: komedia
Data premiery: 21.09.2015 (Świat), 02.10.2015 (Polska)
Reżyseria: Nancy Mayers
Scenariusz: Nancy Mayers
Główne role: Robert De Niro, Anne Hathaway
Zdjęcia: Stephen Goldblatt
Muzyka: Theodore Shapiro
Dystrybucja: Warner Bros. Entertainment Polska Sp. z o. o.












   Dobry nastrój i świetny humor, który będzie nam towarzyszył po obejrzeniu filmu "Praktykant" może mieć miejsce tylko wtedy, kiedy już na samym początku wyjaśnimy sobie, że produkcja nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Historia przestawiona w filmie nie miała, nie ma i wydaje mi się, że nigdy nie będzie miała miejsca w otaczającym nas świecie. Nie wyklucza to jednak tego, iż "Praktykant" niesie ze sobą ogromną dawkę trafnych rad, pięknych ludzkich relacji i wzorców, z których nie wstyd czerpać inspiracje. Sumując to wszystko, z filmu "Praktykant" każdy wyciągnie odpowiedni morał, który bądź co bądź, stanie się przydatnym elementem dalszego życia i rozumowania konkretnych sytuacji, a co najważniejsze brania pod uwagę zdania innych, czasem bardziej zaznajomionych w danym temacie i zdecydowanie mocniej doświadczonych życiowo.


   Ben (Robert De Niro) jest znudzony monotonnym życiem stereotypowego emeryta. Postanawia zerwać z rutyną i odpowiada na ofertę firmy zajmującej się internetową sprzedażą odzieży, której założycielką i pomysłodawczynią jest młoda i piękna Jules (Anne Hathaway). Ben zgłasza się tam na stanowisko praktykanta, jednak na samym początku wszystko wskazuje na to, że mężczyzna nie będzie miał szansy wykazania się swoimi umiejętnościami. Trafia pod skrzydła Jules, która woli wszystko zrobić samodzielnie i daje do zrozumienia Benowi, że śmieszy ją zaistniała sytuacja. Z czasem jednak Ben zdobywa jej zaufanie, co za tym idzie ich relacja przeraza się w coś więcej niż tylko znajomość czysto biznesową. Nie zauważymy tu jednak kontrowersyjnej miłości ludzi, których różnica wieku stanowi konkretną sumę. Nie wyklucza to jednak, że zarówno kobieta, jak i mężczyzna nie zaznają miłości. Otóż każde z nich na własnej skórze odczuje motyle w brzuchu, ale na szczęście z osobą w swojej kategorii wiekowej. Bena i Jules natomiast połączy relacja przyjacielska, która stanie się dla kobiety moralnym wyznacznikiem jej wartości życiowych. Jules postanowi przewartościować swoje życie i podjąć słuszne decyzje. W tym całym natłoku myśli, rozczarowań, żalu, gniewu, frustracji, ale też szczęścia, sukcesów i łez wzruszeń, pomoże jej Ben.

   "Praktykant" to film, który warto jest zobaczyć. Może i jego obraz przypomina bajkę, w której od samego początku wiemy, że główny bohater przezwycięży wszystko to, co złe. Nie uważam jednak, że to wada filmu. Historia nie ma prawa zostać odebrana na poważnie, bo nie chodzi w niej o to, co zobaczymy, a co dostrzeżemy między poszczególnymi obrazami, konkretnymi rozmowami i zachowaniami. W filmie "Praktykant" trzeba znaleźć drugie dno. Jeżeli to zrobimy, to myślę, że w prawidłowy sposób odczytamy jego konwencje. 
Może to, co teraz napiszę okaże się nudne i każdemu dobrze znane, ale "Praktykant" pokazuje, że zaufanie i otwartość w stosunku do ludzi bardziej doświadczonych od nas, może popłacić. Nie mam na myśli tylko ludzi starszych (choć akurat o niech mowa w filmie), ale też rówieśników, znajomych, którzy może mają na jakiś temat większe pojęcie niż my.
Czasami warto jest wysłuchać zdania kogoś innego, spojrzeć na sytuację trzeźwym okiem i nie dać się zwariować, będąc przypiętym do muru samodzielności i nieomylności.