wtorek, 4 marca 2014

"Facet (nie) potrzebny od zaraz" jako Walentynkowy fragment wieczoru.

Tytuł: Facet (nie) potrzebny od zaraz
Gatunek: komediodramat
Rok produkcji: 2013
Data premiery: 14 luty 2014
Reżyseria: Weronika Migoń
Scenariusz: Weronika Migoń, Michał Czarnecki
Zdjęcia: Kacper Fertacz
Montaż: Michał Czarnecki
Scenografia: Katarzyna Lewińska
Role główne: Katarzyna Maciąg, Joanna Kulig, Krzysztof Globisz, Łukasz Garlicki, Bartosz Porczyk, Maciej Stuhr, Paweł Małaszyński, Czesław Mozil
Produkcja: Włodzimierz Niderhaus
Wytwórnia: WFDiF
Dystrybucja: Kino Świat




   "Facet (nie) potrzebny od zaraz" to film opowiadający historię Zosi, która rozstaje się ze swoim mężczyzną po tym jak przyłapuje go na zdradzie z inną kobietą. Pragnie ułożyć sobie życie na nowo. Wszystko komplikuje się wtedy kiedy przypomina sobie o zakładzie z koleżanką z lat szkolnych, który mówi, że Zosia nie może przyjść na jej ślub jako singielka. Przyjaciółka namawia Zosię na spotkania z jej byłymi, dla pewności, że kiedyś nie przegapiła miłości swojego życia. Zosia przystaje na propozycje i zaczyna umawiać się z mężczyznami, którzy kiedyś byli dla niej kimś ważnym.

   Od razu wspomnę, że z racji tego, iż nie jestem profesjonalistką i posty dodawane na bloga są pisane z czystej przyjemności, nie będę krytykować żadnych produkcji. Zawodową ocenę filmu pozostawię ludziom, którzy na prawdę się na tym znają, a ja skupię się na tym co mi się w nim podobało.

   Otóż chcę napisać o motywie, który przykuł moją uwagę w filmie. "Facet (nie) potrzebny od zaraz" uświadamia nam, że nie ma ideałów. Mimo, iż każda kobieta marzy o księciu z bajki, który przyjeżdża na białym koniu, porywa ją i rozpoczynają piękne, bajkowe życie, to tak na prawdę to tylko fikcja. Każdy ma prawo marzyć, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i uświadomić sobie, że każdy człowiek ma jakieś wady. Czasami są one dość łagodne i łatwo je zaakceptować, a czasami po prostu się nie da. W filmie, mężczyźni z którymi spotyka się Zosia na pierwszy rzut oka mogą wydawać się doskonali, jednak po ich poznaniu można łatwo dostrzec, że każdy z nich kryje w sobie jakieś niedoskonałości. Produkcja bardzo dobrze pokazuje to, czego często w życiu sami nie potrafimy sobie przetłumaczyć. 

   W filmie bardzo dobra jest też piosenka "Takiego chłopaka" - Mikromusic. Świetne jest w niej to, że jest oryginalna i unikalna. Ma proste słowa, pod którymi ukrywa się sens. Bardzo wpasowuje się w klimat filmu i nadaje mu charyzmy. 

   Ogólnie fajna, lekka produkcja. Film mający dobry zamysł; z humorem, dowcipem. Myślę, że całkiem ok, jak na fragment Walentynkowego wieczoru. 

   Osobiście do filmu podeszłam na luzie i oglądałam go z przymrużeniem oka. Jak dla mnie "Facet (nie) potrzebny od zaraz" to dobry film, ale dla ludzi z dystansem do siebie i do innych. 
Nie da się ukryć, że jest dość krytycznie oceniany, jednakże ja na pewno nie żałuję, że wybrałam się na niego do kina.

 

FACEBOOK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz