sobota, 19 września 2015

"Obce Niebo" - jedna chwila, po której patrząc w górę widzisz nieznany Ci świat

Tytuł: "Obce Niebo"
Gatunek: dramat społeczny
Data premiery: 16.10.2015 (Polska), 16.09.2015 (Świat)
Reżyseria: Dariusz Gajewski
Scenariusz: Dariusz Gajewski, Michał Godzic
Obsada: Agnieszka Grochowska, Bartłomiej Topa, Barbara Kubiak
Zdjęcia: Monika Lenczewska
Dystrybucja: Next Film 









   Czy możliwe jest to, że rano oprowadzamy nasze dziecko do szkoły, natomiast już po południu mieszka ono u innej, obcej mu rodziny? Czy łatwo jest poprzez malutkie kłamstwa i niedomówienia skreślić swoje normalne życie ? Otóż w filmie "Obce Niebo" znajdziemy odpowiedzi na te pytania, co gorsza są one raczej przytaknięciem. 

   Basia i Marek wyjeżdżają za granicę do Szwecji w celu lepszego życia. Zabierają ze sobą córkę Ulę. Rodzina nie odnajduje się dobrze w nowej sytuacji. Nikt z nich nie potrafi zadomowić się w obcym kraju, przez co ich życie dalekie jest rodzinnej sielance. Ula bardzo często jest świadkiem kłótni rodziców. Zauważa wiele rzeczy, których nigdy nie powinna widzieć. Zmianą zachowania Uli i jej problemami z koncentracją zaczyna interesować się miejscowa nauczycielka, która porusza odpowiednie służby socjalne. Pewnego dnia młoda dziewczynka zmęczona zaistniałą sytuacją dzwoni pod zaufany numer w celu uzyskania pomocy, natomiast następnego dnia zostaje odebrana swoim rodzicom i zabrana do innej rodziny, która dwa lata wcześniej straciła swoje dziecko, a aktualnie pragnie stworzyć rodzinę zastępczą dla Uli. Przez malutkie kłamstwa i niewyjaśnione zachowania cała rodzina zostaje postawiona przed wielkim wyzwaniem, w którym koniecznością będzie opanowanie techniki kontroli słów i emocji.

   Historia przedstawiona w filmie "Obce Niebo" nie jest skomplikowana. Poprowadzona jest zimnymi obrazami skandynawskich krajobrazów. Już w tym tkwi urok i znacząca część sposobu odbierania filmu przez widzów. 

   Bartłomiej Topa już po raz kolejny udowodnił, że jest znakomitym aktorem. Nie ma produkcji, w której zagrał, a która nie przypadła mi do gustu. Myślę, że jego talent i serce do aktorstwa obroni się zawsze, a następne filmy z jego udziałem będą kolejnym dziełem na wagę złota. 
   Agnieszka Grochowska w "Obcym Niebie" przeszła samą siebie. Prościutko, od początku do końca poprowadziła swoją postać. Nie nadużywała ekspresji i idealnie panowała nad emocjami. Dramatyzm, który pokazała był bardzo subtelny i autentyczny. Łatwo mogła przesadzić, natomiast idealnie wykreowała i wczuła się w swoją postać. 
   Najmłodsza aktorka filmu "Obce Niebo" to Basia Kubiak. Bardzo młoda dziewczynka o niezwykłej naturalności przed kamerą. Jej mimika była raczej opanowana, natomiast kiedy wybuchła wtedy złapała wszystkich widzów za serca. W przypadku Basi pozostaje nadzieja, że nie zniknie z biegiem czasu, a zostanie tak poprowadzona przez mistrzów aktorstwa, że będzie można zobaczyć ją jeszcze w wielu filmach.

   W sposób bardzo prosty można było przerysować ten film. Utrata dziecka jest czymś, co dotyka emocjonalnie, dlatego potrzebny był balans i wymierzone kontrasty. Łatwo można było skupić się na rozpaczy, ale wtedy "Obce Niebo"  zatraciłoby wspaniałą fabułę. W tym wszystkich chodziło o opowiedzenie historii, nic więcej. Przeprowadzenie akcji przez wszystkie etapy, dobrnięcie do końca, a następnie wyciągnięcie odpowiednich wniosków. Całość udała się fenomenalnie, ponieważ historia płynie od początku do końca. Najważniejsze jest to, że oprócz poprowadzenia akcji, "Obce Niebo" wzrusza i przeraża. 
Bardzo ciężko było mi usiedzieć w fotelu, ponieważ wyrywałam się, aby zabrać głos w tej całej sprawie. Potem uświadamiałam sobie, że tylko oglądam film. Następnie zrozumiałam, że w tym momencie ktoś obrazem i słowami opowiada mi coś, co dzieje się naprawdę. Może nie teraz, nie w tym czasie, ale taka historia już nie raz miała miejsce.
 Podczas seansu byłam bardzo poruszona. Nie chciałam pogodzić się z tym, co widzę. "Obce Niebo" złapało mnie mocno za serce i zaczęło nadawać mu własny rytm. Nie ten znany mi, spokojny i opanowany, a zdecydowany i okrutnie szybki. 
Ciężko było mi patrzeć na cierpienie pokazane na dużym ekranie, szczególnie że byłam rozstrojona emocjonalnie. Z jednej strony całkowicie nie rozumiałam danej sytuacji, a z drugiej starałam się ją sobie przetłumaczyć.

   Myślę, że do takich filmów świat należy. Filmów, które nie stoją w miejscu, nie są płytkie, nie przekazują bzdur. Filmów, które zmuszają do myślenia, nawołują do działania, proszą o wyjście z tłumu. "Obce Niebo" wzrusza, szokuje, przeraża i wciąga. Ukazane w nim obrazy nie są piękne, historia nie jest kolorowa, ale tak dobrego filmu dawno nie widziałam.
"Obce Niebo" to mój faworyt Festiwalu Filmowego w Gdyni. Jako "czarny koń" mam nadzieję, że dzisiaj zajmie pierwsze miejsce w głosach widzów.

2 komentarze: